Wodna odyseja – część1


Czekamy i odliczamy – do lata i wakacji jeszcze daleko. Ale znamy sposób, by tak trochę przyspieszyć czas i już teraz powitać sezon 2021. Choć za oknem tej wiosny bywa różnie i od wielu miesięcy towarzyszą nam liczne niepokoje oraz stres związany z pandemią my rozpoczynamy rejs z Konina do Świnoujścia.
W klimacie wczesnej wiosny ekipa miłośników wypoczynku na wodzie gotowa do rejsu, dowodzona przez wieloletniego doświadczonego wodniaka i armatora Ryszarda, wyruszyła w motorowodny rejs Wartą z Konina do Świnoujścia. Załoga wyruszyła katamaranem typu houseboat Free Bird 39 zbudowanym przez firmę PPHU Skapeat przy pomocy również polskich współwykonawców. Ostatnim wykonawcą, który zadbał o estetykę i funkcjonalność jednostki była firma Orion Trade z Ostródy. Pozostali członkowie załogi rejsu to Edward i Mariusz – właściciele biur podróży.
U nas sezon zaczął się już dziś!
Mamy do pokonania kilkaset kilometrów drogi wodnej, połączonej znakomicie z innymi rzekami tworząc jeden z najlepszych systemów żeglugowych w Polsce. Warta podzielona jest na trzy części: górna środkowa i dolna. My ze względu na nasz ograniczony czas przepłyniemy tylko odcinkiem Warty środkowym (z Konina do Santoka) i dolnym(z Santoka do Kostrzyna nad Odrą). Dalej popłyniemy Odrą do Szczecina i dalej przez Zalew Szczeciński do Świnoujścia. Wzdłuż trasy leży wiele przepięknych miast, miasteczek, wiosek, pałaców z bogatą i interesującą historią, mamy zamiar zobaczyć większość tych atrakcji. Nasz rejs podzieliliśmy na kilka etapów, zakładając do pokonania 50 – 70 km dziennie.
Wyruszyliśmy z Konina a trasa przebiega przez Pyzdry, Śrem, Poznań, Wronki, Skwierzynę, Gorzów Wlk. Kostrzyn i Szczecin do Świnoujścia. Celem przepłynięcia tej trasy, oprócz poznania uroków rzeki Warty, relaksu na wodzie, oprócz propagowania wypoczynku na wodzie było przetestowanie nowej jednostki należącej Biuro Turystyki i Wypoczynku Fregata ze Świnoujścia, która od sezony 2021 będzie w ofercie. Po wcześniejszych testach w 2020 roku na jeziorze Roś i jeziorze Śniardwy postanowiliśmy przepłynąć rzeką Wartą, Chcemy oprócz testowania sprawdzić czy w środkowej i zachodniej części Polski jest podobnie jak na Mazurach dużo dróg wodnych i miejsc do uprawiania turystyki wodnej, na ile rzeka Warta i Odra są rzekami atrakcyjnymi dla wodniaków, jaki jest stan przystani i miejsc, gdzie można swobodnie zacumować, zatankować i coś zjeść. Woda to zawsze przypływ emocji i nieodłączny element wypoczynku.

  1. Dzień. Konin – Pyzdry g. 16:00 53 km drogi wodnej
    Po sprawnym wodowaniu dzięki pomocy właściciela przystani Konin – Morzysław oraz pana Piotra użytkownika bardzo ładnego houseboata, który stacjonuje w porcie oraz po przepłynięciu śluzy w Morzysławiu znaleźliśmy się na rzece Warta.

Załoga rozsiada się na wygodnych kanapach w salonie a sternik wziął się do pracy. Dzięki temu, że obsługa katamaranu jest bardzo prosta a w zasadzie intuicyjna sternik może spokojnie uczestniczyć w życiu załogi i poddać się jak oni relaksowi. Musimy jednak mieć oczy szeroko otwarte uważając na ewentualne „niespodzianki” na wodzie. Mamy teraz do pokonania ok. 600 km drogi wodnej w warunkach od rozwiniętej infrastruktury do zarośniętych i prawie dziewiczych brzegów. Planujemy aktywnie spędzić czas i nie będziemy się śpieszyć. Oprócz atrakcji płynięcia jedną z najpiękniejszych rzek w Polsce chcemy poznać możliwie atrakcji na trasie naszego rejsu. Biorąc pod uwagę ostrzeżenia wodniaków o bardzo niskim stanie wód i występujących płyciznach w okolicach Konina płynęliśmy powoli wypatrując ewentualnych ukrytych niespodzianek.
Przepływamy przez Nadwarciański Park Krajobrazowy, tereny uprawnych pól, podmokłych łąk i lasów. Mijamy miejscowość Ląd z pocysterskim Zespołem Klasztornym wpisanym na Listę Pomników Historii. Jest to jeden z najcenniejszych zabytków sakralnych Wielkopolski. Więcej na stronie http://wsdts.pl/klasztor/

Ponieważ mieliśmy drobną usterkę, którą chcieliśmy usunąć postanowiliśmy zawinąć do jednej z pierwszych prywatnych przystani na Warcie „Marina Ląd” ale niestety była nieczynna. Skontaktowaliśmy się telefonicznie z zarządcą, sympatyczną panią Mają, która zgodziła się udostępnić nam przystań. Ponieważ mieliśmy jeszcze dobry zapas czasowy i pomimo uprzejmości pani Mai postanowiliśmy popłynąć dalej. W godzinach wieczornych z godnie z założonym wcześniej planem przypłynęliśmy do Pyzdr, gdzie przywitał nas przepiękny mural, jeden z największych w Wielkopolsce, który przedstawia całą historię miasta. Tu zrobiliśmy postój na nocleg w gminnej dobrze zagospodarowanej przystani, której nie powstydziło by się żadne miasto nad Wartą.

Pyzdry to małe miasteczko leżące na wysokiej skarpie, a wodniaków wita malowniczą panoramą. Pyzdry mają swoje szczególne miejsce w militarnej historii Polski, bowiem to tutaj po raz pierwszy na naszych ziemiach użyto armaty – w 1383 roku wystrzelona z niej kamienna kula strzaskała zamkowe wrota i zabiła plebana Mikołaja z Biechowa. Po środku miasta znajduje się rynek, jeden z największych w Wielkopolsce, a został wytyczony po 1814 roku.