Wodna odyseja – część5

5 Dzień. Wronki – Gorzów Wlk.

Nocowanie na wartko płynącej Warcie odbyło się bez niespodzianek, choć byliśmy tylko przymocowani do wątpliwych kołków wbitych w nabrzeże przy slipie skromnej przystani we Wronkach, pomogła nam kotwica zamontowana na rufie naszego domu na wodzie.

W pierwszym dniu rejsu założyliśmy pokonywanie ok. 50 – 60 km dziennie ale rejs przebiegał niespodziewanie sprawnie, szybko i bez większych problemów. Postanowiliśmy podnieść poprzeczkę i dzisiaj pokonać większy odcinek drogi wodnej. Gdzie zacumujmy wieczorem jeszcze nie wiemy. mamy przećwiczone już spartańskie warunki cumowania. Jak wcześniej wspominałem płynięcie po Warcie wymagało koncentracji i ciągłego „czytania wody” by nie trafić na ukrytą przeszkodę. Rzeka na tym odcinku z początku otoczona jest lasami, lecz płynąc w kierunku Santoka brzegi zaczynają otaczać łąki. Na trasie mijamy Sieraków, oraz przystań Chorzępowo, o której słyszeliśmy bardzo dużo pochlebnych zdań, aż szkoda, że czas nie pozwala nam cumować.

Mijamy Międzychód z zagospodarowanym nabrzeżem i chyba nie złą (jak zauważyliśmy z pokładu) infrastrukturą wodniacką. Nie zatrzymujemy się, płyniemy dalej.

Około południa docieramy do Skwierzyny, na 99 km Warty dobijamy do nabrzeża hotelu i restauracji „Dom Nad Rzeką”. Niestety, a może i dobrze, obiady tylko na wynos. Po sprawnym i szybkim dostarczeniu nam przez personel restauracji zamówionego wcześniej obiadu płyniemy dalej.

Obiad w drodze, czas zaoszczędzony, dopływamy do Santoka, gdzie Noteć łączy się z Wartą, jednakże nie zdecydowaliśmy się tu pozostać na noc, płyniemy dalej. Prawdopodobnie jest tu bardzo fajna i dobrze zagospodarowana przystań dla jachtów turystycznych. Nie sprawdzamy tylko skręcamy w lewo i płyniemy mijając urocze zabudowania. Kiedyś był tu Gród, który należał do ważnych ośrodków warownych, położonych na pograniczu pomorsko-wielkopolskim. Grodzisko stanowi pozostałość po ważnym pod względem strategicznym punkcie u ujścia Noteci do Warty, broniącym jednego z nielicznych przejść przez bagna  nadnoteckie na szlaku z Poznania przez Międzyrzecz do Szczecina. Przepłynęliśmy już ponad 100 km, zostało nam ok. 10 km do Gorzowa Wlk., chcemy przed zmierzchem zacumować w Gorzowie Wlk. Chcieliśmy jeszcze pokonać trochę kilometrów, żeby w następnym dniu zwiększyć szanse dotarcia do Gryfina.

Szczęśliwie i i przed zmierzchem dopływamy do Gorzowa Wlk. Teoretycznie miejsc do cumowania dużo ale ze względu na „panikę” w obecnych czasach przystanie zamknięte lub nie przyjmują ale dzięki uprzejmości pana Łukasz Prezesa Stowarzyszenia Wodniaków – Przystań Gorzów zacumowaliśmy bezpiecznie w Porcie/Stoczni Gorzów przy ul. Owczej 39. Tu już „powiało” wodniacką cywilizacją, wprawdzie nabrzeża dogodnego do cumowania naszej jednostki jeszcze nie było ( nie ma się co dziwić – to tereny stoczniowe) ale woda, prąd i zdanie śmieci bez problemu i oczywiście bardzo miła obsługa, która znalazła dla nas dogodne miejsce i nawet pomogła nam zatankować, dowożąc paliwo z oddalonej od portu stacji benzynowej. W godzinach wieczornych odwiedził nas pan Prezes, od którego dowiedzieliśmy się dużo ciekawych historii związanych z portem/stocznią i samym Gorzowem. Historia stoczni sięga 1886 roku, gdy powstała jako tak zwany port ochronny. Mogły się w nim schronić statki na czas wysokiej wody, zatorów lodowych albo okres zimowy, więcej ciekawych informacji na stronie www.portgorzow.pl

Podsumowując rejs po Wielkiej Pętli Wielkopolski stwierdzić należy, iż jest to niewątpliwie wspaniała przygoda, jest to fantastyczny szlak wodny, zahaczający o wiele historycznych miejsc ważnych dla Polski. Szkoda tylko, że bardzo zaniedbany pod względem infrastruktury wodniackiej przez władze Wielkopolski. Dzięki temu, iż napotkaliśmy na trasie małe prywatne przystanie oraz ludzi pozytywnie wodniacko zakręconych, przyjaznych i uczynnych, którzy zrekompensowali braki władz zajmujących się Wielką Pętlę Wielkopolską rejs uważamy za wspaniały i pouczający Spędziliśmy kilka bardzo przyjemnych dni za co dziękujemy wszystkim osobom spotkanym na trasie rejsu. Jutro rano ruszamy Wartą i Odrą w kierunku Szczecina.